Trochę bezmyślnie kupiłam dużego batata, odleżał swoje 2 dni w lodówce, aż wymyśliłam nową, egzotyczną zupę krem. Jest pyszna, sycąca i rozgrzewająca, przypomina zupy wschodnie, choć przecież batat pochodzi z Ameryki. Słodycz batata pięknie połączyłam z ostrym smakiem i zapachem imbiru i przypraw.
To szybka, łatwa potrawa, a jednocześnie elegancka i ciekawa, idealna na przyjęcie.
1 duży batat
1 szklanka mrożonej włoszczyzny
1 kostka bulionowa warzywna
1 łyżka masła
liść laurowy i ziele, u mnie zmielone razem
sól do smaku
1 łyżeczka curry
½ łyżeczki gałki muszkatołowej mielonej
3 cm świeżego imbiru
1 goździk lub szczypta zmielonych
1 mały ząbek czosnku
1 łyżeczka pieprzu cytrynowego
½ kubka śmietanki 30%
1 łyżeczka mąki
do podania: łyżka ziaren słonecznika, prażona cebulka, natka, grzanki, groszek ptysiowy, paluszki Grissini itp.
Obranego ze skórki batata, kroję w plastry, zalewam wodą i gotuję ok. 20 min. z dodatkiem włoszczyzny, imbiru, masła i przypraw, po czym blenduję. Śmietankę mieszam z mąką i odrobiną zimnej wody, hartuję zupą i powoli gotuję całość przez minutkę. Odstawiam dla nabrania smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz